Sługa Boży Gilbert Simiana

Wybrany SDC
Gilbert Simiana
Gilbert Simiana na Pierwszej Komunii

Początki

Gilbert Simiana urodził się w Rabat, na Malcie, 1 maja 1982 roku. Otrzymał wyjątkową opiekę od swoich rodziców, którzy codziennie zabierali go na mszę o 6:30 rano i uczyli  odmawiać Różaniec po wieczornym posiłku.

Od najmłodszych lat Gilbert był bardzo aktywnym chłopcem: uwielbiał piłkę nożną, pływanie i jazdę na rowerze. Zawsze miał uśmiech na swojej twarzy i nigdy nie martwił się o nic. Był bardzo solidarny ze swoimi przyjaciółmi. Istnieje wiele imponujących anegdot o tym chłopcu, na przykład, jak przez wiele tygodni codziennie dzielił się swoim lunchem z jednym chłopcem, który nie miał nic do jedzenia.

W Placówce SDC

Codziennie uczestniczył w spotkaniach katechetycznych w placówkach SDC. Krótko po przyjęciu bierzmowania od biskupa, Gilbert zaczął cierpieć z powodu silnych bólów głowy, a lekarze odkryli, że ma guza mózgu. Został przyjęty do szpitala Atkinson Morley w Londynie, gdzie słynny neurochirurg, dr Henry Marsh przeprowadził operację z sukcesem. Po operacji i długim okresie rehabilitacji, Gilbert wrócił na Maltę i kontynuował normalne życie. Krótko po powrocie do kraju, został przyjęty jako wyjątkowy uczeń do kolegium Św Alojzy.

Gilbert Simiana
W szkole podstawowej
Gilbert Simiana
Gilbert Simiana w Liceum

W Drodze do Świętości

Niestety w 1994 roku guz powrócił i Gilbert musiał poddać się dwóm kolejnym operacjom w Londynie, ale bez powodzenia. Pomimo strasznych bólów i fizycznych ograniczeń spowodowanych przez chorobę, kontynuował naukę w szkole i udział w placówce SDC. Mówił, że gdy dorośnie, chce zostać członkiem SDC i misjonarzem.

Latem 1996 roku jego siostra Loraine, która bardzo pragnęła, aby on wyzdrowiał, zakupiła mu bilet na pielgrzymkę do Lourdes wraz z ojcem. Ta wizyta w tym świętym miejscu była niezapomnianym doświadczeniem dla chłopca. Po powrocie na Maltę, ks. Alfred Farrugia, przyjaciel rodziny Simiana, zapytał go: „Gilbert, o co prosiłeś Matkę Boską, gdy byłeś w Lourdes?” Gilbert odpowiedział: „Prosiłem ją, abym umarł bez grzechu. Powiedziałem Jej również, że jeśli chce mnie uzdrowić, to niech sama o tym zdecyduje, ale najważniejsze jest, aby umarł bez grzechu”.

Blisko Papieża Jana Pawła II

Przez Bożą Opatrzność, Gilbert stał się również bliskim przyjacielem, ks. Sebastiána Laboa, Nuncjusza Apostolskiego na Malcie. W lecie 1997 roku ks. Laboa powiedział Gilbertowi, że zostanie wysłany do Watykanu, aby spotkać się z papieżem Janem Pawłem II, i zapytał go, czy chce przekazać coś papieżowi. Gilbert odpowiedział: „Powiedz, że ofiarowuje swoje cierpienie dla duchowego sukcesu jego podróży”. Właśnie w tym czasie Papież planował bardzo trudną podróż na Kubę. Nuncjusz był tak pod wrażeniem tych słów, że gdy wrócił z Watykanu, powiedział, że Papież chciał się z nim spotkać i był gotów pokryć wszystkie koszty podróży.

Gilbert udał się do Rzymu wraz ze swoją rodziną i bezpośrednio przekazał te same słowa Papieżowi. Papież Jan Paweł II odpowiedział: „Jesteś naprawdę szczególnym chłopcem. Bóg ma dla ciebie bardzo ważne zadanie”.

Gilbert zmarł 27 lutego 1998 roku.

Gilbert Simiana
Z Papieżem Janem Pawłem II

Szczególne łaski za wstawiennictwem Gilberta

Na pogrzebie Gilberta, ks. Laboa ogłosił go „Świętym Dominikiem Savio z Malty” i stwierdził, że podczas Mszy św. odbywało się wiele doświadczeń duchowych za wstawiennictwem Gilberta. Wspomniano o pokoju, który Gilbert przyniósł do ich serc, pojednania w rodzinach rozdzielonych oraz nawróceniu wielu osób, które przez wiele lat nie przyjmowały sakramentów kościelnych.

Wspomniano również o uzdrowieniach fizycznych, jakich doświadczano. Jednym z najbardziej imponujących przypadków był przypadek kobiety mieszkającej w Kanadzie, która przez 26 lat cierpiała na tak silne bóle w plecach, że nie mogła się pochylić ani wsiąść do samochodu. Ktoś przekazał jej zdjęcia Gilberta, a gdy poprosiła o jego wstawiennictwo, natychmiast poczuła ulgę.

Bóg mnie preferował

Przez całe swoje krótkie życie i pomimo cierpienia, jakie przechodził, Gilbert czuł głęboką miłość Boga. Mówił: „Bóg mnie preferował”. Z tym przekonaniem w sercu nigdy nie narzekał ani nie płakał nad swoim losem, nawet gdy przez długi czas nie mógł uprawiać swoich ulubionych sportów. Wierzył całym sercem, że jego choroba daje mu możliwość ukazania miłości do Jezusa, choć jednocześnie zadeklarował: „Moje cierpienie nie jest niczym w porównaniu z cierpieniem Jezusa na krzyżu”.

Jak mu się udało zachować takie podejście? Gilbert miał wielką wiarę, podsycał/karmił ją codziennie poprzez przyjmowanie Eucharystii, czytał Słowo Boże i uczył się w SDC. Miał również wielką miłość do Matki Boskiej i głęboką dewocję do Ukrzyżowanego Jezusa, dla którego był źródłem nadziei i pocieszenia.

Gilbert Simiana
Gilbert Simiana

„Niech przykład Gilberta Simiany zainspiruje nas do prowadzenia życia pełnego jakości, dążenia do świętości, wszyscy według swojego osobistego powołania.” J.E. Ksiądz Arcybiskup Charles J. Scicluna, Arcybiskup Malty

———

Chciałbyś uzyskać więcej informacji na temat Sługi Bożego Gilberta Simiana? Skontaktuj się z nami!

without
https://sdcmuseum.pl/wp-content/themes/quercus/
https://sdcmuseum.pl/
##FFD523
style1
default
Loading posts...
/home/rainerbz/domains/sdcmuseum.pl/public_html/
#
on
none
loading
#
Sort Gallery
on
yes
yes
off
off
on